O wyższości bycia chemikiem nad matematycznym fizykiem.
Dwa dni temu ze ździwieniem konstatowałem, że fizykaliści zniknęli z działu nauka. Nawet wyszedłem z domu i popatrzyłem w niebo szukając tam klucza, który odlatywałby w ciepłe kraje.
Zapomniałem, że to są indywidualiści, a więc latają samotnie i to na niskich wysokościach.
Sytuację próbował rozładować jeden skończony kiep, wciśnieciem w dział Nauka religijnego tekstu o jakimś szwabskim pedofile, ale jedna i do tego stara "jaskółka" wiosny nie czyni (dla mnie każdy facet wciśnięty w czarną sukienkę to pedofil!).
Jakiś wewnętrzny głos kazał mi poszukać ostatniego wpisu Arkadiusza Jadczyka, ale gdy wpisałem jego nazwisko w wyszukiwarkę Google, to zaczęło mnie odsyłać na jego prywatne strony, więc dałem sobie spokój.
Mam ważniejsze i ciekawsze zajęcia.
Aż tu nagle niespodzianka. Odkrywam dział nauka, żeby zobaczyć czy miałem rację przewidując, iż pod notkami Robakksa o interferencji nie pojawi się żaden komentarz, jeśli ja jego tam nie zamieszczę, i widzę ... powrót syna marnotrawnego, teksty którego dadzą miernotom szansę na wypiendryczanie się.
Przeczytałem z przyjemnością i nawet zamieściłem pod nim swój komentarz, który cytuję poniżej, gdyż jestem pewien, że powinno się z nim zapoznać jak najwięcej czytelników.
W komentarzu wykorzystałem myśl przewodnią tekstu, pod którym pisałem (o wpływie czytanej literatury na wybór profesji), ale oparłem go na fragmentach wypowiedzi A. Jadczyka (niebieskim kolorem):
#A mi się wydaje, że robol fizyk to brzmi dumnie.
Dla tych, dla których ten system jest tak ustawiony i coraz silniej w pewnych kręgach tak się cały czas w tym kierunku ustawia.
Tym tekstem dałeś świadectwo tego, że na życie człowieka ma decydujący wpływ nie tylko dom rodzinny i otoczenie, ale i to, co założyło się w jego świadomości.
Pracuję nad Szczególną Teorią (sic!) Względności. Gdy próbowałem zrozumieć skąd w głowie Einsteina wzięły się słowa:
#Jak dobrze wiadomo, elektrodynamika Maxwella – tak jak się ją obecnie rozumie – w zastosowaniu do ciał w ruchu prowadzi do asymetrii, które nie wydają się cechą samych zjawisk#
to okazało się, że musiałem sięgnąć do biografii Maxwella.
Zacytuję z niej dwa fragmenty:
1.#Już w wieku 19 lat Maxwell bardzo często powtarzał, że obowiązkowo trzeba czytać naukowe prace w oryginale, gdyż tylko w nich można dostrzec moment rodzenia się idei i proces jej rozwoju. Tak zdobyta wiedza utrwala się najpełniej.#
2. #Jakimi biednymi ślepcami jesteśmy my, matematycy. Ale popatrzcie na chemików. Chemia to talia kart, którą powoli tasują swoją pracą setki ludzi. Chemia - daleko w prodzie wszystkich nauk Historii Naturalnej, wszystkie one wyprzedzają medycynę, Medycyna wyprzedza Metafizykę, Prawo i Etykę, a wszystkie one wyprzedzają teologię.
Jak widać, nie miał ci kto podsunąć odpowiedniej literatury, gdy kształtowała się Twoja świadomość.
Waldemar Mordkowicz
Chemik#
Kijów 15-09-17
