waldemar.m waldemar.m
83
BLOG

Poinwentaryzacyjne reminescencje, czyli … o wszystkim po trochę.

waldemar.m waldemar.m Polityka Obserwuj notkę 0

1. Kredyty "frankowe" jako potencjalna przyczyna bankructwa systemu bankowego

Wszyscy (oprócz mnie), którzy pisali na temat kredytów hipotecznych w CHF podkreślali, że ustępstwo władz wobec "frankowiczów", może doprowadzić do upadku systemu bankowego w Polsce.

A jak to wygląda z mojego punktu widzenia?

System bankowy jest częścią systemu państwowego. O bezpieczeństwo systemu bankowego powinni dbać bankierzy. Ale czy tylko? Oczywiście nie!

W pierwszym rzędzie o bezpieczeństwo tego systemu powinni dbać ustawodawcy, rząd i wszyscy politycy, oraz działacze gospodarczy i jeśli bankierzy przekształcają się w "banksterów" to powinni dostać nie tylko po łapach i siedzeniu, ale i po pyskach.

Jak działa system kredytowy? Z jednej strony limituje go kapitał, jakim dysponuje bank, a z drugiej bardzo proste kryterium: każdy grosz, przyjęty przez bank jako depozyt musi na siebie zapracować, a jedynym sposobem uzyskania dochodu od depozytów jest ... wydanie tych groszy w formie kredytów konsumpcyjnych i inwestycyjnych.

Niby proste, ale istnieje naturalne ograniczenie, w postaci zdolności kredytowej potencjalnych kredytobiorców. Na przestrzeganiu tego kryterium powinien stać monitoring finansowy, NBP oraz ... rząd.

Przyjrzyjmy się działaniu tych kryteriów na konkretnym przykładzie:

1. Bank posiada kapitał własny X i przyjął depozytów Y.

2. Chcąc uniknąć strat bank musi wydać następujące, minimalne kredyty:

- X + X*stopa inflacji

- Y + Y*% od depozytu

3. Jeśli bank chce uzyskać zysk, to musi wydać kredyty pod oprocentowanie większe niż wypłaca % od depozytu.

A co ma zrobić bank, którego wartość depozytów jest większa od zdolności kredytowej potencjalnych klientów? Odpowiedź jest bardzo prosta: bank powinien obniżyć stopy procentowe od depozytów i kredytów.

Niestety ta operacja wymaga zerwania umów depozytowych, a warunkach dzikiej konkurencji to grozi automatycznym upadkiem.

"Zdolni" banksterzy wymyślili lepszy mechanizm: wydajemy klientom nie posiadającym zdolności kredytowej kredyty złotówkowe, ale procent od nich liczym według stawki LIBOR 3M.

Jak się jakić naiwniak da złapać na tą grę, to my czekamy tylko na zmianę kursu walut. A jak może się zmienić ten kurs? W dniu wydawania kredytu nikt tego nie wie, a więc może on się zmienić na niekorzyść banku, a wtedy bank otrzyma od kredytu oprocentowanie niższe, niż będzie musiał zapłacić za korzystanie z depozytu.

Wniosek jest jednoznaczny: O żadnym upadku systemu bankowego, spowodowanym przez "frankowiczów", nie może być mowy.

Banki świadomie szły na takie ryzyko i powinny ponieść adekwatną karę.

2. "Skąd ministerstwo finansów ma wziąć pieniądze na inwestycje?"

Jak zwykle wstałem w nocy, włączyłem komputer i ze zdumieniem przeczytałem powyższy tytuł. Ten konkretny artykuł dotyczył Ukrainy, ale moja pamięć jest właściwie niezawodna i podpowiada mi, że za ostatnie 20 lat czytałem tą sekwencję wiele razy i to na różnych, zrozumiałych mi językach (w tym na języku POlactwa).

Pytanie niby proste i granicznie zrozumiałe, ale kiedy zastanawiasz się nad nim, wspominając stale powtarzany idiotyzm o absolutnej niezbędności PRYWATYZACJI firm państwowych, to nie możesz zrozumieć czy to jeszcze ten świat, o który walczyliśmy z rosyjskim faszyzmem.

Może znajdzie się ktoś, kto udzieli mi zrozumiałej odpowiedzi na powyższe pytanie?

 

3. Opodatkowanie emerytów na ATO.

W sobotę wiozłem sąsiadów na daczę. Jechali z Kijowa, gdzie byli odebrać emerytury. Sąsiad ma 80 lat i rozpoczął rok operacją wszczepienia rozrusznika serca.

Po nim było widać, że jest jakiś wzburzony, więc zapytałem co się stało. Okazało się, że wydali mu emeryturę na 400 hr mniejszą, gdyż te 400 hr zabrali na finansowanie ATO. Dobrze, że nie dostał apopleksji bezpośrednio na poczcie.

Zadzwonił do call-centru Kijowskiej Miejskiej Administracji i tam dowiedział się, że wszystko jest zgodne z prawem.

Przecież każdy pracujący emeryt musi zapłacić 15% od swojej emerytury na potrzeby Antyterrorystycznej Operacji.

Nie stracił przytomności i zapytał siksę, która odebrała telefon, skąd ona wie, że on pracuje, mając 80 lat i rozrusznik w klatce piersiowej. Odłożyła słuchawkę.

I to wszystko na tle takich informacji:

- Gontariewa, prezeska Nacjonalnego Banku Ukrainy zadeklarowała dochód za 2014 – 26 000 000 hr;

- Jareśko, minister finansów zadeklarowała za ten sam okres – 23 000 000 hr;

- Litwin, który jest ministrem ekonomiki dorobił się 15 500 000 hr!

- Jaceniuk, premier wrzucił do skarboki 1 500 000 !!!

Nie znam tylko odpowiedzi na jedno pytanie:

Ile im potrącili na ATO?

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka