Replikacja E-cat Parchomowa - aparatura
Replikacja E-cat Parchomowa - aparatura
waldemar.m waldemar.m
769
BLOG

E-cat? O co chodzi w tej idei i skąd ta pomroczność jasna.

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Nie wiem jak, ale tekst o drogówce w Ukrainie wywołał u jednego ze stałych czytelników mojego bloga dziwną asocjację, która sprowokowała go do napisania komentarza, fragment którego cytuję:

Jak Pan chce to może sobie obejrzeć wykład Parkchomowa nt jego repliki reaktora ECAT
https://www.youtube.com/watch?v=iAgvs9-tbsA

Na pierwszy rzut oka, asocjacja conajmniej dzika, ale to tylko na pierwszy rzut oka, gdyż rzeczywistość była jak zwykle bardzo prozaiczna.

W zeszłym tygodniu zadzwonił do mnie jakiś człowiek z prośbą o spotkanie. Wyjaśnił mi, że bardzo zainteresował go artykuł na temat tego reaktora, który pokazywaliśmy delegacji z Polski u Bołotowa.

Zgodziłem się na to spotkanie, pod warunkiem, że przyjedzie do mnie na ściśle określoną godzinę. Chciałem wykorzystać tą okoliczność, że jadąc po wnuczkę do szkoły, przecinam Odeską trasę.

Przyjechał. Usiedliśmy w kawiarni przy trasie. Miałem dla niego 1,5 godziny, po których musiałem pojechać do szkoły (3 minuty od miejsca naszego spotkania).

Spotkanie rozpocząłem pytaniem o jego wykształcenie, wyjaśniając, że muszę wiedzieć, jak formułować swoje zdania. Okazało się, że on jest inżynierem elektrykiem i informatykiem po Politechnice Kijowskiej.

Gdy go zapytałem, czy pracuje po specjalności – odpowiedział, że nie. Udziela konsultacji w sferze Human Relation. Nie mogłem nie zapytać ile bierze za godzinę konsultacji (przyjechał na jeepie ubrany jak oligarch).

150 EURO za godzinę!

OK! – mówię. Ja udzielę tobie nieograniczonej w czasie konsultacji za ulgową kwotę 100 EURO.

Tym razem OK! Powiedział on.

Spotkanie trwało 4 godziny. W części tego spotkania brała udział moja wnuczka. Aktywny udział, ale daruję sobie opis tych okoliczności.

Okazało się, że on buduje replikację reaktora E-cat. Nie tylko buduje, ale już testował ten wariant, który zbudował.

Przywiózł ze sobą książki w języku angielskim na temat E-cat i wykorzystaniu silnika Stearlinga. Przedstawił swoją filozofię, która wpływała na to, że zajął się tym pytaniem.

Doskonale zna język angielski. Ma przyjaciół w USA, którym obiecał, że replikuje reaktor E-cat i napisze na ten temat krótki artykuł.

Gdy dochodziliśmy do końca spotkania złożyłem mu propozycję nie do odrzucenia: nie musi płacić mi za te godziny, które jemu poświęciłem, jeżeli dowiezie mnie do firmy produkującej magnesy.

Tego samego dnia rozmawiałem z głównym technologiem i dostałem zgodę na wizytę w takiej firmie.

Powiadomiłem o tym mojego interlokutora. On mi pogratulował sukcesu i oświadczył, że wysyła mi pieniądze, gdyż sam wyjeżdża z rodziną na planowy urlop, a nie chciałby żebym ja musiał przekładać swoją wizytę w firmie produkującej magnesy. I rzeczywiście przysłał mi ok. 50 EURO, co pozwoliło mi pojechać na spotkanie.

Gdy dzisiaj popatrzyłem na replikację Parchomowa, to poczułem się tak samo jak na tym piątkowym spotkaniu.

Byłem przerażony poziomem bezdarności i bezmyślności. Poczułem się tak, jakbym czytał komentarze pod ostatnią notką p. Bogusława Zawadzkiego:

http://boguslawz.salon24.pl/639390,bledy-fizyki-oficjalnej-w-opisie-magnetyzmu

Ale do rzeczy:

Parchomow replikował reaktor Rossi, wychodząc z założenia, że informacja o słynnym, tajemniczym katalizatorze Rossi to tak zwany "fejk", czyli po polsku "tufta". Idea E-cat jest bardzo prosta i znana od wieków.

W swoim czasie pisałem o tym, że człowiek nie umie i nie będzie nigdy umiał PRODUKOWAć ENERGII. Człowiek ją wyzwala i transformuje. Wyzwala energię przekształcając materię na trzech różnych drogach:

- reakcje chemiczne (np. spalanie) – energia na poziomie kiloelektronowoltów

- transmutacja pierwiastków – energia na poziomie megaelektronowoltów

- reakcje atomowe (destrukcja materii) – energia na poziomie gigaelektronowoltów.

Idea e-cat polega na wyzwoleniu energii cieplnej w rezultacie egzotermicznej reakcji "paliwa". Jaka to dokładnie reakcja nie wiadomo, gdyż Parchomow oddał próbki wypalonego paliwa ("popiół") do analizy, ale jeszcze nie otrzymał jej rezultatów.

Replikacja Parchomowa jest oparta na wykorzystaniu "paliwa" składającego się z mieszaniny Ni oraz LiAlH4 podgrzewanych POWOLI do pewnej temperatury, która jest wystarczyjąca do wyzwolenia reakcji "paliwa".

To POWOLNE podgrzewanie jest drugim po "katalizatorze" "odkryciem" sekretu E-cat Rossiego.

Parchomow zbudował swój E-cat w następujący sposób:

- metalowy kontener z maleńkimi dziurkami (dla uniknięcia rozerwania pod wpływem wysokiego ciśnienia) umieszczony w ceramicznej rurce.

- ceramiczne rurki o długości takiej, żeby temperatura na ich końcach była w granicach 50 stopni Celsjusza.

- do jednej rurki wpuszczona termopara dotykająca metalowego pojemnika z "paliwem", a do drugiej rurki ceramicznej wpuszczona jest rurka metalowa, na końcu której jest manometr.

Temperaturę środowiska reakcji (pieca ogrzewanego elektrycznie) podnosi się ogrzewając kontener nawiniętą na ceramiczną rurkę cewką żarową.

Dla osiągnięcia temperatury 1200 stopni ogrzewano kontener przepuszczając przez cewkę żarową prąd o mocy ok. 700 W.

Gdy temperatura w kontenerze osiągnęła zadany parametr, to termoregulator zmniejszył podawaną moc do takiej, która wystarczała do jej podtrzymania na zadanym poziomie.

Tak długo, jak długo przebiegała jakaś reakcja w metalowym kontenerze, to E-cat pobierał ok. 300-330 W.

A jełopy siedzące na sfilmowanej konferencji aż rozdziawili gęby ze źdzwiwienia i bili brawo. Żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że proces jest identyczny z tym, który zachodzi w ich ruskich piecach, z jakich słyną ruskie chaty i ... bajki (słyszeliście baję o Iwanie-duraku, który całymi dniami siedział na piecu i marzył o tym, żeby mu pieczone gołąbki same leciały do gąbki).

 

Po obejrzeniu replikacji Parchomowa doszedłem do wniosku, że mój interlokutor i przypadkowy mecenas (na imię ma Mikoła) musiał oglądać ten film o replikacji Parchomowa, gdyż zbyt dużo elementów w eksperymentach Parchomowa i jego jest identycznych.

Modyfikacja polega na innym sposobie prowadzenia samego eksperymentu. Mikoła zbudował dwa termoizolowane pojemniki w których umieścił reaktory E-cat. W pierwszym pojemniku jest E-cat z paliwem, a w drugim E-cat bez paliwa.

Temperatura w pojemnikach jest regulowana na poziomie 1000 stopni.

Na obydwa elementy grzejne podał energię elektryczną o mocy 1000 W. Gdy temperetura doszła do 1200 stopni termopara zmniejszyła pobór mocy w pierwszym pojemniku (tym z paliwem) do 300 W.

Mikoła, tak samo jak Parchomow cieszy się, że COP jego replikowanej aparatury wnosi ponad 3, i nie przychodzi mu do głowy, że COP kotła w elektrownii dorównuje tysiącom, a reaktora atomowego, to już miliony.

Jedno dla niego już zrobiłem: wybiłem mu z głowy napisanie artykułu kończącego się podawaniem wartości COP. Obiecał mi, że po prostu opisze swoją replikację bez wnikania w szczegóły.

Zobacz galerię zdjęć:

Szkic Reaktora E-cat z replikacji Parchomowa
Szkic Reaktora E-cat z replikacji Parchomowa
waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie