waldemar.m waldemar.m
354
BLOG

Elektrostatyka dla bardzo opornych

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Motto:

Notka dedykowana jest blogerowi kryjącemu się pod pseudonimem "didier", socjopacie i bufonowi salonowemu,  ku uciesze gawiedzi i na pośmiewisko ludzi myślących, któren wszak zasłużył na szczyptę prawdziwej wiedzy albowiem śmiech to zdrowie!

 

Któregoś dnia zerwało się to stworzenie z cepi i postanowiło wystukać na klawiaturze szczyptę prawdziwej wiedzy dla waldemara.m.

Stukało, stukało, stukało i nastukało takie zakończenie (cytuję cały fragment bez żadnych poprawek i zmian):

 

Już 2,5 tys. lat temu Tales z Miletu zwrócił uwagę na to, że bursztyn pocierany przez sukno zaczyna przyciągać drewniane wiórki. Dziś podobny eksperyment - z pocieraniem szklanej lub ebonitowej laski - przeprowadza się na lekcjach fizyki w szkole. Każdy może też potrzeć nadmuchany balon (albo plastikowy grzebień) i przyłożyć do głowy, żeby zobaczyć, jak włosy stają dęba. Co się dzieje?
Od blisko stu lat nauczyciele nam tłumaczą, że wskutek pocierania z jednego ciała na drugie przeskakują elektrony, a więc jedno zyskuje nadmiar ładunku ujemnego, a drugie - dodatniego. Elektryzują się, więc mogą przyciągać lub odpychać inne ciała - np. włosy lub skrawki papieru.

 

Po krótkim wstępie, bufon przechodzi do lekcji właściwej, czyli opisu eksperymentu przeprowadzonego w kraju, gdzie mają doskonałą aparaturę badawczą, ale tym, którzy mają do niej dostęp, brak jest szarych komórek dla odpowiedniego zaprojektowania eksperymentów i ich właściwej analizy.

 

Grupie badaczy pod kierunkiem Bartosza Grzybowskiego z Uniwersytetu Northwestern pod Chicago to stare i popularne wyjaśnienie nie wystarczało. Bo w jaki sposób przeskakują elektrony? W metalach mogą one poruszać się w miarę swobodnie, ale w izolatorach, takich jak bursztyn, szkło czy ebonit, ładunki nie mają takiej wolności, są uwięzione przy atomach.
W dzisiejszym "Science" naukowcy opisują, jak za pomocą mikroskopu skaningowego - dostrzegającego pojedyncze atomy - przyjrzeli się powierzchni pocieranych materiałów. I ze zdziwieniem odkryli, że mechanizm, który prowadzi do elektryzowania, jest całkiem inny, niż dotąd myślano. Podczas pocierania niewielkie fragmenty jednego z materiałów - rozmiaru nanometrów - przyczepiają się do drugiego. W tych miejscach, gdzie dochodzi do oderwania kawałków materiału, zostają też rozerwane wiązania chemiczne między atomami - to dlatego pozostają nadmiarowe elektrony lub też ich brakuje. A pocierana powierzchnia wygląda pod mikroskopem jak fraktalna mozaika - jest pokryta wysepkami dodatnio i ujemnie naładowanych obszarów.


Prof. Grzybowski mówi, że to odkrycie nie tylko prowadzi do nowego spojrzenia na stare jak świat zjawisko, ale też może mieć praktyczne zastosowanie. Pocieranie można przecież wykorzystać do chemicznego aktywowania powierzchni, powlekania ich, malowania.
 

Czytelnicy Działu Nauka przeczytali, pocieszyli się, że kolejny raz "przysrali" waldemarowi.m i ... zajęli się swoimi sprawami, nie poświęcając temu eksperymentowi nawet jednej zbędnej minuty. Im wydaje się, że oni są tak zdolni, że rozumieją elektrostatykę z "pierwszego rzutu oka".

 

A jak ten ekperyment przeprowadziłby waldemar.m?

1. Rozładowałbym pałeczkę do ziemi, obejrzałbym ją pod mikroskopem skaningowym i zanotował jej wygląd w dzienniku. .

2. Potarłbym rozładowaną pałeczkę futrem.

3. Obejrzałbym pałeczkę pod mikroskopem skaningowym i nie przerywając obserwacji rozładowałbym ją do ziemi. Obserwacje zanotowałbym w dzienniku.

4. Tą samą serię badań przeprowadziłbym w komorze próżniowej klasy LHC, w której ilość kurzu byłaby minimalna.

I skończyłyby się spekulacje o odrywaniu kwałków materiałów w rezultacie rozrywania wiązań chemicznych.

Co mogę zaproponować salonowemu debilowi "diddier"?

Oczywiście eksperyment z elektrostatyki:

Proponuję jemu i jemu podobnym, zrobienie bardzo prostego eksperymentu:

- weź kawałek sierści i kilka pałeczek ebonitowych;

- potrzyj tym kawałkiem pierwszą pałęczkę ebonitową;

- następnie weź drugą pałeczkę ebonitową i potrzyj tym samym kawałkiem sierści;

- i powtarzaj tą operację aż do ostatniej pałeczki, pamiętając o tym, żeby za każdym razem kolejne pałeczki rozładowywać do tego samego elektroskopu.

 

Możesz raport z tego eksperymentu rozmieścić na Salon24 z dopiskiem, że dedykujesz go bufonowi waldemarowi.m.

Jednak gdy taki raport nie pojawi się na salonie, to pamiętaj, że jesteś nie tylko bufonem, ale jeszcze do tego skunksem.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie