Irina Fryz w ławach Rady Najwyższej Ukrainy
Irina Fryz w ławach Rady Najwyższej Ukrainy
waldemar.m waldemar.m
435
BLOG

Lustracja po ukraińsku cz.1

waldemar.m waldemar.m Polityka Obserwuj notkę 16

Głównymi wymaganiami Majdanu po wydarzeniach, jakie miały miejsce w nocy z 29/30 listopada 2014 r., było odsunięcie od władzy rządu Azarowa. Jednak po wydarzeniach 1 i 10 grudnia 2013 naród zmienił swoje wymagnia i zarządał odsunięcia od władzy bandy Janukowicza i lustracji wszystkich organów władzy według kryteriów wyznaczonych przez Majdan.

Bandę Janukowicza udało się usunąć, ale wybory nowej władzy nie udało się przeprowadzić po lustracji, gdyż w Radzie Najwyższej VII kadencji nie było woli, żeby przegłosować ustawę o lustracji.

Wciskają nam kit, że mamy nowe, legitymne władze, a tak naprawdę Ukrainą rządzi hybrydowy konglomerat "nowego-starego" wspierającego się na "stare".

Wprawdzie na ostatnim posiedzeniu Rady Najwyższej VII kadencji udało się przepchąć okrojoną ustawę lustracyjną (kroili tak, żeby Poroszenko żadnym czynem nie podpadł pod tą ustawę), ale spod tej ustawy wyjęli to co najważniejsze, czyli wybieralne posady.

Ustawa zaczęła działać, nawet zwolnili ok. 500 biurokratów (część odeszła sama, żeby uniknąć kontroli lustracyjnej) i ... wyraźnie było widać, że w koła ktoś dosypuje piasku i mechanizm powoli, powoli ale konkretnie zwalnia.

Pierwszy sygnał, że coś jest nie tak dotarł do społeczeństwa wraz z nowymi naznaczeniami na kierownicze posady w Administracji Prezydenta, Gubernatorów, Naczelników Milicji w Obwodach, Gabinecie Ministrów, SBU, Armii, etc. Nie mówię nawet słowem o nienaruszonej strukturze lokalnych kacyków.

I chociaż tych sygnałów było bardzo dużo, to były to sygnały rozproszone, a więc tylko nieliczni rozumieli, że mają one charakter systemowy.

Mocniejszym sygnałem, a mimo tego takim, że naród w swojej masie zareagował na niego bardzo słabo, było "Podanie Konstytucyjne" Najwyższego Sądu Ukrainy (NSU) do Sądu Konstytucyjnego o uznanie ustawy lustracyjnej "O oczyszczeniu władzy" za taką, która nie jest zgodna z wymienionymi w "Podaniu Konstytucyjnym" artykułami Konstytucji Ukrainy.

Myślicie, że NSU miał na uwadze dobro przeciętnego biurokraty podpadającego pod "gilotynę" danej ustawy? Ależ nie! On miał na uwadze tylko dobro swoje i korpusu sędiowskiego.

Wszystkie agencje skupiały się tylko na wyborach do Rady Najwyższej, ale w Ukrainie odbyło się wiele wyborów do władz samorządowych.

Nową Radę otrzymał Kijów. Nową Radę otrzymał Obwód Winnicki ("Mała ojczyzna" Prezydenta Poroszenko i Spikera Grojsmana).

Jeszcze nie ukonstytuowała się Rada Najwyższy Ukrainy, a już nowi radni Rady Obwodu Winnica doszli do wniosku, że zmienią sobie Przewodniczącego Rady.

Mają takie prawo? Oczywiście, że tak, ale ... zmiana TAK – rewanż NIE.

Okazało się, że do władzy rwą się niedobitki bandy Janukowicza, niepodlegające lustracji, gdyż rządzące Obwodem z pozycji wybieralnych.

Aktywiści Majdanu Winnickiego zmobilizowali się i przyszli pod budynek Rady Obwodu, żeby nie dopuścić do tego rewanżyzmu. Kto ich spotkał? MILICJA! Doszło do styczek. Aktywiści werwali się do budynku, uniemożliwili przeprowadzenia sesji i zażądali odsunięcia od władzy Gubernatora.

Do styczek doszło również dwa następne dni. Aktywiści wybrali sobie Ludowego Gubernatora.

Na forum Rady Najwyższej Ukrainy sprawę tą poruszył kierownik frakcji Bloku Pietra Poroszenko (BPP) – Jurij Łucenko. Jego wystąpienie obudziło niektóre archiwalne komórki w moim mózgu i usłyszałem tekst, jak żywo napominający mi coś, co słyszałem w 1976 r.:

W Winnicy, warchoły ...

Z kontrą wystąpił lider frakcji "Radykalna Partia Olega Laszko", czyli sam O. Laszko i ostrzegł posłów przed lekceważeniem tego zatrważającego sygnału. Do niego dołączył się poseł od Partii Swoboda, A. Ilczenko, który uprzedził posłów i organy władzy, że jeżeli będą tak lekceważąco i obraźliwie wyrażać się o aktywistach, którzy bronią świętych ideii Majdanu, to długo nie zagrzeją miejsca w budynku Parlamentu, czy innych budynkach władzy.

5 grudnia br., wystąpił minister sprawiedliwości P. Petrenko z prośbą do NSU o to, żeby ten sąd wyjaśnił sędziom, jak mają stosować przepisy prawa zawrte w ustawie lustracyjnej. Jednocześnie poprosią NSU o ... odwołanie "Podania Konstytucyjnego" w sprawie uznania ustawy lustracyjnej za tą, jaka jest niezgodna z pewnymi artykułami Konstytucji Ukrainy.

Podtekst tej prośby z jednej strony jest dla mnie absolutnie zrozumiały, a z drugiej ... absurdalny. Zrozumiały dlatego, że sędziowie zastopowali lustrację na ten czas, gdy Sąd Konstytucyjny będzie się zajmował to sprawę, a po drugie on widocznie ma obawę o to, że Sąd Konstytucyjny przychyli się do wniosku NSU i ... uzna ustawę lustracyjną za niekonstytucyjną.

Wtedy zlustrowani rzucą się do skorumpowanych sądów i te, wrócą ich na robocze miejsca i przyznają horrendalne odszkodowania.

Absurdalny zaś dlatego, że minister powinien był mieć pewność, że ta ustawa spełnia wszystkie konstytucyjne kryteria już w moment jej wniesienia pod obrady Rady Najwyższej. Inaczej on jest dupa, a nie prawnik.

Ta prośba ministra sprawiedliwości do NSU, tak obraziła moją godność, że zacząłem ściągać na swój komputer wszystkie dokumenty związane z tą sprawą, w celu przygotowania odpowiedniego pisma do ministra.

Moją szczególną uwagę zwróciła bibliografia "Podania Konsytucyjnego", która liczy 40 pozycji, w tym 16 z nich, to prośby sądów rożnych instancji (od miejskich do wyższych specjalizowanych) z prośbą do NSU o to, żeby ten ostatni wystąpił z "Podaniem Konstytucyjnym" do Sądu Konstytucyjnego.

Ponieważ nigdzie nie mogłem znaleźć kopii tych próśb, więc odszukałem numer telefonu Departamentu Lustracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości i poprosiłem o te kopie, upewniwszy się przed tym, że to właśnie ten departament zajmuje się tą sprawą.

Jakie było moje zdumienie, gdy okazało się, że oni tych kopii nie mają, gdyż wszystko czym dysponują, to są kopie dokumentów, które tak jak ja ściągnęli ze strony NSU.

Zapytałem ich o to, jak oni chcą bronić ustawę lustracyjną przed Sądem Konstytucyjnym, jeżeli nie mają kompletu dokumentów, czyli nie znają argumentów strony przeciwnej. Zaległa cisza ... przerwana w końcu głosikiem panienki z którą rozmawiałem:

A po co te kopie próśb, jeżeli one wszystkie są napisane jakby przeszły przez kopiarkę.

Szok!!! Pytam:

Skąd ona wie, że one są identyczne, jeżeli ona twierdzi, że ministerstwo ich nie ma, a więc z tego wynikałoby, że ona ich nie widziała?

Znowu cisza, a potem otrzymałem cios w same jądra:

Departament nie jest od tego, żeby rozdawać kopie dokumentów ludności! (sic!)

Machnąłem na nich ręką, ale ... na wszelki wypadek podałem jej swój elektronny adres i numer telefonu. Sam zacząłem studiować to co mam. Dwa dni temu do tych dokumentów dołączyłem jeszcze jeden – Projekt ustawy o zmianie ustawy "Kodeks Karny", w ktorej proponuje się rozszerzyć ten kodeks o artykuł wprowadzający odpowiedzialność karną za odmowę wykonywania rozkazów i poleceń zgodnych z prawem.

Ponieważ autorem tej ustawy (typowo prawniczej) jest znana mi z osobistych, telefonicznych rozmów panienka z frakcji BPP (wieloletni sekretarz prasowy Pietra Poroszenki), więc zainteresowałem się jej biografią, wychodząc z przekonania, że ma wykształcenie prawnicze ...

To co zobaczyłem po znalezieniu jej biografii wprowadziło mnie w stan amoku, ale ... przekonajcie się o tym sami. Poniżej biografia Iryny Fryz w języku oryginału z moim komentarzem:

Ирина Васильевна родилась на территории Автономной Республики Крым, в городе Евпатория, 25 сентября 1974 года.

Трудовую деятельность Фриз начала в 1988 году в кооперативе "Рапана" (АР Крым, г. Евпатория), где до 1996 году работала товароведом. 

В 1996 году переходит в антикварный магазин ЧП "Амида-2", где сначала работала консультантом, а потом заняла пост директора. 

В период с 1997 по 2001 год в Крымском Республиканском Фонде "Искусство во имя Христа" занимала пост искусствоведа современного христианского искусства. 

В 2001 году переезжает из Евпатории в город Киев, где в Украинской ассоциации импортеров та экспортеров занимает пост специалиста по связям с общественностью.

В период с 2002 по 2003 год Ирина Васильевна в предприятии "Информационный сервис" занимала пост заместителя директора. 

В период с 2003 по 2005 году Ирина Фриз на общественных начала становится помощником народного депутата Украины. 

Высшее образование получила в Национальной академии изобразительного искусства и архитектуры, факультете теории и истории искусства окончила в 2003 году с красным дипломом. 

В период с 2005 по 2006 год работала в Совете национальной безопасности и обороны Украины на должности помощника Секретаря, а также заведующим пресс-сектора Службы Секретаря.

В период с 2006 по 2007 год Ирина Васильевна была помощником-консультантом народного депутата Украины. 

06.2007 г. - 05.2008 г. - работа на общественных началах.

В 2008 году в  в Национальном Банке Украины заняла пост ведущего специалиста Аппарата Совета, на котором находилась до 2013 года.

01. - 09.2013 г. - работа на общественных началах.

В период с 2013 по 2014 год работала в Обществе с ограниченной ответственностью "Интерпостач Украина" пресс-секретарем. 

В 2014 году, в период с июня по август месяц работала в Администрации Президента Украины, руководителем Главного управления общественных коммуникаций и информации. 

В августе 2014 года Фриз заняла пост Руководителя Главного департамента информационной политики Администрации Президента Украины

Komentarz do biografii:

1. W wieku 14 lat poszła do pracy w sklepie. To świadczyłoby o tym, że nie była "wunderkindem". Teoretycznie powinna się była uczyć minimum do 15 lat, żeby skończyć szkołę bez atestatu (matury), ale tą okoliczność wszystkie źródła omijają szerokim łukiem.

2. Nie wiemy kiedy i jak zdobyła maturę, a przecież bez niej nie mogła postąpić na studia. A postąpiła. I to jakie! Specjalista od jakiejś tam sztuki. Specjalizowała się pracując w antykwariacie!!!

3. Przejeżdża z Krymu do Kijowa i od razu staje się specjalistą w Ukraińskiej Asocjacji eksporterów i Importerów (sic!)

4. Po skończeniu studiów jakiś poseł robi ją swoim pomocnikiem, ale ... bez pensji. A to oznacza, że ona dwa lata żyje w Kijowie bez źródeł dochodu.

5. Spisuje się tak wybitnie, że awansuje do Rady Nacjonalnego Bezpieczeństwa i Obrony (?!!!). Staje się sekretarzem prasowym aparatu Sekretarza RNBiO (ta, tak, Poroszenki)

6. Znowu dwa razy pracuje społecznie (kto ją utrzymuje w Kijowie w tym czasie?).

7. AWANS do Banku Nacjonalnego. Kto jest jego prezesem? Oczywiście Poroszenko.

8. AWANS do Administracji Prezydenta. Kto jest prezydentem? Oczywiście Poroszenko.

9. Poseł do Parlamentu VIII kadencji. Jaka frakcja? Oczywiście Blok Pietra Poroszenko.

Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości co do kwalifikacji ukraińskich prawników, sekretarzy prasowych, i innych takich specjalistów?

UWAGA:

Dzisiaj wieczorem otrzymałem list z Ministerstwa Sprawiedliwości:

Вітаю!

Пане Вальдемар!
Попередньо Ви телефонували до Міністерства юстиції України з проханням отримати копії звернень районних судів до ВСУ щодо Закону України "Про очищення влади".
У прикріпленому файлі знаходяться сканкопії цих звернень.

З повагою

Nie wiem jak to skomentować. Cuda na tym świecie zdarzają się.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka