Moja "salonowa" znajomość z gościem, kryjącym się pod różnymi pseudonimami, w tym Snafu, trwa już od lat ponad siedmiu. Od razu, na samym początku, ja zwróciłem uwagę na to, że gościu starał się być inspirujący i dociekliwy, ale gdy się dokładnie przyjrzałem temu co i jak on głosi, doszedłem do wniosku, że mam do czynienia z satyrem, klounem, manipulatorem i notorycznym kłamcą.
O ile na początku, jego złośliwości skierowane do mnie traktowałem jak przejaw nadmiaru energii i rubasznego charakteru, to z czasem okazało się że odpowiedzialność za to należy położyć na karb galopującej starości.
A nie jest tajemnicą, że ludzie im starsi, tym bardziej złośliwi (wprawdzie nie wszyscy, ale ten wyjątek nie dotyczy fizyków).
Gdy kilka dni temu zadał mi pytanie o to, ile prądu wpłynie do akumulatora jeżeli do żarówki dopływa 100% prądu wypływającego z tegoż akumulatora, to byłem pewien, że szykuje jakąś pakość, ale nie myślałem, że będzie ona oparta na bezczelnym, notoryczny kłamstwie, charakterystycznym dla tego gościa. Przypominam cytatami tą sytuację:
Pytanie Snafu:
ale czy według pana ten wpływający prąd to będzie: 0% ? 10%? 50%? 90%? 99%? 99,9% prądu pierwotnie wypływającego?
Moja odpowiedź:
Ok. 3-4%.Można to wyznaczyć dokładnie w prawidłowo postawionym eksperymencie, ale ... To wy macie laboratoria i środki na takie eksperymenty.
A jak o tym pisze w swojej najnowszej notce wykładowca akademicki, przeczytajcie w cytacie:
O ILE MNIEJ,według Niego, tego prądu wraca do źródła. Otóz, W.M. utryzmuje, że około 3-4%.
Dostrzegacie różnicę?
Pyta ile prądu wpływa do akumulatora, a w notce kłamie, że pytał o ile mniej tego prądu wpływa.
To daje mu możliwość podniecać takich piesków jak "Threeme", którzy niczego nie rozumieją, z tego czym się ich karmi, ale nie przeszkadza im to wpadać w onanistyczny orgazm.
Cdn.