Gdy jeden "dinozaur" daje oznaki życia, to kładę to na karb niedoskonałości życiowych procesów w makroskopowym świecie przyrody.
Ale gdy na jednej scenie pojawiają się dwa "dinozaury" i jeszcze do tego wydają dźwięki interferujące w przestrzeni i czasie:
Fizyka jest jedna!
wskazujące na to, że w ich mózgach zaszły już procesy wymienne powodujące, że ich sieci spinPOPowe (w normalnych organizmach – sieci neuronowe) przeszły w stadium kwantowej frustracji, to wniosek może być tylko jeden:
To nie fizyka jest jedna!
To przyroda jest jedna!!!