waldemar.m waldemar.m
311
BLOG

Kolega, który nie daje mi się rozsłabić

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Mam w Warszawie kolegę, którego poznałem w Kijowie. On kilka lat żył w Ukrainie, a po wyjeździe do Polski utrzymuje ze mną stały kontakt listowy.

 

Nie jest to zwykły kontakt. On często rozmawiał ze mną o moich zainteresowaniach, i chociaż sam jest polonistą (a może dziennikarzem), to najczęściej podrzuca mi linki do nowinek z poletka nauk przyrodniczych, często mylonych z fizyką.

 

Dzisiaj było tak samo. Dostałem od niego link do artykułu rozmieszczonego w Dziale "Nauka" Gazety Wyborczej:

 

"Tysiąc razy cięższy od atomu wodoru! Znaleziono krewniaka bozonu Higgsa, składnik zagadkowej ciemnej materii?"


z którego zacytowałem tylko jeden fragment:

 

Ocenia się, że ciemnej materii jest mniej więcej pięć razy więcej (pod względem masy) niż znanych cząstek elementarnych i pierwiastków, z którymi mamy do czynienia na co dzień na Ziemi i które uporządkowaliśmy w tablicy Mendelejewa.

 

http://wyborcza.pl/1,75476,16682404,Tysiac_razy_ciezszy_od_atomu_wodoru__Znaleziono_krewniaka.html#CukGW

 

Moje reakcje na te artykuły są najczęściej jednozdaniowe i mają na celu wskazanie jemu w tych artykułach tych momentów, które z punktu widzenia logiki te artykuły całkowicie dyskredytują.

 

Tym razem odstąpię od tej metody i wykorzystam cytowany fragment do przypomnienia mojemu koledze tego, o czym już odemnie słyszał, a co stawia badania prowadzone przez Tinga i jego bandę na tym samym poziomie, na jakim moja wnuczka bada kryształy na podstawie obserwacji kilku ton pokruszonego granitu, który kupił jej dziadek dla potrzeb wykonania prac budowlanych.

 

Zaplanowane prace dziadek wykonał, a granit został, gdyż nie można było kupić mniejszej porcji niż 5 ton.

 

Wnuczka chodzi na granitowy "kopiec" i od dwóch lat wybiera w nim "kryształy" (najpierw to były "ładne kamyki").

 

W tym roku dokonała odkrycia na miarę dwóch nagród Nobla i to od razu:

 

1. Im jest starsza tym więcej wie, a im więcej wie, tym łatwiej idzie jej szukanie "kryształów".

2. Za każdym razem, gdy znajdzie w "kopcu" pewną ilość kryształów i przyniesie je do domu, to następne "badanie" kopca, przynosi zaskakujący rezultat: ilość "kryształów" rośnie w progresie wzrastającym.

 

Stefanie!


Przeczytaj linkowany artykuł jeszcze raz. Porównaj rezultaty osiągnięte przez moją wnuczkę, z tymi, które osiągnęła banda Thinga.

 

Widzisz podobieństwo? To dobrze.

 

Ja zwrócę Twoją uwagę na różnicę.

 

Moja wnuczka używa plastykowej łopatki i wiaderka z tegoż samego materiału, które kupiłem jej za 12 hr.

 

Thing i jego banda używa instrumencik za ... 2 mld dolarów!!!

 

Ich wkłady do nauki nie jednak porównywalne.

 

To, do czego doszła moja wnuczka, jest ogromnym wkładem w proces zrozumienia psychologii człowieka i konstrukcji programów nauczania.


To, czym epatuje nas Thing i jego banda, jest totalną bzdurą, która na wiele lat zablokuje rozwój nauki.

 

Przypomnij sobie ile lat temu napisałem, że "czarną materią" dla współczesnej fizyki jest elektrododatnie elektrino – druga i ostatnia, naprawdę prawdziwa, cząstka elementarna (pierwszym był odkryty wcześniej elektron).

 

A im potrzeba było dać 2 mld USD, żeby przez zęby wystękali, że "ciemna materia" musi być elektrododatnia, a ponieważ nie znają żadnej elektrododatniej cząstki, to na plan pierwszy wysuwają wirtualny pozyton.

 

To jest bred!

 

Przypomnę Tobie jeszcze jedną daną, która rzuci światło na to, jak wiele miliardów trzeba będzie wydać na kolejnych naukawych bandytów i grabieżców, żeby oni chociaż na krok zbliżyli się do prawdy.

 

Świat zbudowany jest z dwóch (i tylko dwóch!) cząstek elementarnych (wszystko inne to fragmenty materii): elektroujemnego elektronu i elektrododatniego elektrino.

 

Na elektron przypada 50% ładunku Wszechświata, a na elektrino też 50% całego ładunku we Wszechświecie.

 

W masowym wyrażeniu wygląda to jednak inaczej:

 

- na elektrony przypada tylko 0,17% masy Wszechświata;

 

- na elektrina zaś – 99,83% masy

 

Jaki wniosek można z tego wyciągnąć:

 

Swobodny elektron, to chwilowy stan, w jakim on może przebywać. On porusza się w oceanie elektrin, a więc natychmiast przyciąga je do siebie. Tak "rodzi się" MATERIA! 

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie