waldemar.m waldemar.m
1148
BLOG

Dadzą, nie dadzą? Sprzedadzą, nie sprzedadzą?

waldemar.m waldemar.m Polityka Obserwuj notkę 27

O tym, że coś jest nie tak z uzbrojeniem batalionów ochotniczych słyszał już cały świat.

 

O tym, że bataliony ochotnicze, składające się z samych patriotycznie nastrojonych Ukraińców, traktuje się się przez wyższe dowództwo ATO i kierownictwo Ukrainy, jak mięso armatnie, śpiewają już nawet ptaki w Afryce.

 

Codziennie słyszymy, że jak nie dzisiaj, to już napewno jutro nasze bataliony dostaną nareszcie ciężkokalibrową broń i pancerną technikę, ale we wszystkich wydaniach wiadomości telewizyjnych widzimy, jak nasi chłopcy przemieszczają się na autobusach szkolnych lub prywatnych smochodach osobowych.

 

Byliśmy ździwieni, ale kładliśmy te rozbieżności na nieuzgodnioną politykę informacyjną, i dopiero kocioł pod Iłowajskiem zmusił nas trzeźwo popatrzeć na otaczającą nas rzeczywistość i przestać się oszukiwać.

 

Gdy aresztowali dowódcę batalionu "Przykarpacie", który "samowolnie" wyprowadził batalion z tego kotła, czym uratował życie conajmniej 200 podczynionych, to byłem przekonany, że czara wypełniła się po brzegi, ale okazało się, że byłem w błędzie.

 

Poroszenko i Jaceniuk wielokrotnie zwracali się do przywódców krajów, członków EC, oraz do Baracka Obamy z prośbą o przekazanie nam odpowiedniego uzbrojenia. Odpowiedzi z ich strony były jakieś takie, jak ta mgła pod Smoleńskiem – nieprzeźroczyste.

 

Po jakimś czasie zaczęliśmy ich prosić o to, żeby nam sprzedali tą broń, ale ukraińskie apele zawisały w powietrzu. Nie mogłem zrozumieć dlaczego, a jak czegoś nie mogę zrozumieć, to ... szukam, jak ochotniczy pies.

 

Zacząłem składać informacje, jak pazzle, i zaczął się z nich wałaniać straszny obraz.

 

24 sierpnia po Majdanie przeszła defilada wojskowa. Pokazano nowe Bojowe Wozy Piechoty i inne modele wojskowego nowoczesnego wyposażenia. Informowano całą Ukrainę (i cały świat jednocześnie), że ten sprzęt odprawia się bezpośrednio z Majdanu ba front.

 

W tym samym czasie bataliony ochotnicze dostały rozkaz zajęcia Iłowajska. Po kilku dniach okazało się, że dookoła Iłowajska zamknął się kocioł, a do naszych wojowników sprzęt z Majdanu nie dotarł.

 

Do dzisiaj nie wiadomo, gdzie jest ten sprzęt.

Gdy armia rosyjska zaatakowała na kierunku Mariupola, to drogę zastąpiły jej dwa bataliony (Aidar i Azow), które nie zostały wzmocnione nawet jedną jednostką broni ciężkiej i pancernej.

 

Pod Iłowajskiem czołgi rosyjskiej armii rozjeżdżały ciała rannych wojowników, a ci, którzy nie trafili pod gąsienice musieli patrzeć na to krwawe widowisko, gdyż nie mieli nawet amunicji do swoich automatów Kałasznikowa, Model 1949 r.

 

Po rozbiciu kotła pod Iłowajskiem do Internetu zaczęły przesączać się pewne ciekawe informacje.

 

Okazało się, że Ministerstwo Obrony nie wykorzystało nawet 50% tych środków, które rząd przeznaczył na ATO jeszcze w maju.

 

W tym samym czasie przedsiębiorstwa OboronPromu zarobiły ponad 80 milionów hrywien na sprzedaży broni.

 

Ludzie zaczęli sobie zadawać pytanie: Komu oni sprzedali tą broń, jeżeli do batalionów ochotniczych niczego nie dostarczają?

 

Dziennikarskie śledztwo pokazało, że cała ta broń była sprzedana na wewnętrznym rynku. Większość kontraktów była zawarta z firmami jednodniówkami (rano zarejestrowana, a wieczorem już nie istnieje).

 

A teraz usiądźcie, bo dalej będzie i ciekawie i szokująco.

 

Firmy kupują tą broń, która powinna trafić w ręce ATO, sprzedają ją natychmiast innym pośrednikom (w ciągu jednego dnia po kilka razy), a po 2-3 dniach w internecie pojawiają się ogłoszenia z ofertami sprzedaży absolutnie wszystkiego: od samolotów, przez helikoptery bojowe, do skarpetek i swetrów angielskiej armii, oraz BWP które mają dostarczyć Włosi Ukrainie w ramach pomocy NATO.

 

Kupić może każdy. Od wolontera, do bezdomnego w Doniecku czy Ługańsku.

 

Dziennikarze zrobili kilka kontrolnych zakupów. Po zapłaceniu rachunków dostawali wskazówkę gdzie odebrać broń.

 

Cała zakupiona broń znajduje się na składach Ministerstwa Obrony (SIC!!!).

 

P.S.: Wczoraj, nasz bohaterski prezydent poleciał do Mariupola podnieść Ukraińcom bojowym duch. Pogadał sobie z Putinem po telefonie. Odwiedził kilka kolektywów roboczych, czym ludzi naprawdę wystraszył, gdyż oni się bali, że ściągnie na nich ogień artylerii.

 

A na koniec wzmocnił obronność naszych batalionów ochotniczych wręczając kilku dowódcom pistolety osobiste (napoje będą im musieli kupić wolonterzy z odbiorem w Ministerstwie Obrony lub Administracji Prezydenta).

 

P.S.2. Słynny już Kasiuk (pisałem o tym palancie odpoczywającym w Monte Carlo), nie ruszając tyłka z Monte carlo, poinformoał o swoim odejściu z Administracji Prezydenta. Swoje pół miliarda zwrotu VAT zabrał na zagraniczne konta.

 

Zaczął się nowy tydzień. I znowu będziemy sobie zadawać pytania:

 

Dadzą, nie dadzą? Sprzedadzą, nie sprzedadzą? 

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka