Bohater mojej ostatniej notki, Hobbysta, zadał mi ciekawe pytanie:
Pomijając problematykę terminu, to jaki skład Wierchownej Rady będzie po wyborach?
Czy ze Wschodu będzie jakaś reprezentacja?
Najpierw dam najpełniejszą odpowiedź, jaką może dać człowiek komentujący te wybory, a poźniej przeanalizuję kilka faktów i okoliczności.
Wybory zmniejszą budżet Ukrainy o 1 miliard hrywien (obliczono przy kursie 11.5 hr/USD). Kropka.
Jeszcze nie opublikowano Dekretu Prezydenta o rozwiązaniu Rady Najwyższej, a już wszystkie media grzmią w jeden ton:
Te wybory powinny wyłonić "krótką" Radę.
Ona ma uchwalić kilka najważniejszych ustaw:
- zmiana prawa wyborczego;
- lustracja;
- reforma konstytucyjna
- ustawy niezbędne dla odrodzenia armii.
I natychmiast po tym powinny odbyć się kolejne wybory nadzwyczajne, jak do Rady Najwyższej, tak i na urząd Prezydenta Ukrainy.
Nic wam to nie przypomina?
Przecież nie tak dawno indoktrynowali nas "wyborami w jeden tur".
I jeszcze jedno: w nowej Radzie Najwyższej będzie 438 posłów, gdyż wybory w Autonomnej Republice Krym nie odbędą się.
Jutro uzupełnię tą notkę.
Już nastąpiło anonsowane "jutro", więc kontynuuję te rozważania.
Jak już sygnalizowałem, Nie opublikowano jeszcze Dekretu o rozwiązaniu Rady Najwyższej i media spekulują na temat tego według jakiego systemu odbędą się wybory, a Centralna Komisja Wyborcza już wie, że wybory odbędą się według starego, zmieszanego systemu, który zdecydowanie preferuje "mieszki pieniężne", a nie ideowych kandydatów.
A jak tak, to rozmowy w Mińsku są Putinowi bardzo na rękę, gdyż pozwolą "zamrozić" na jakiś czas agresywne działania i przeznaczyć część kosztów na wybory w Ukrainie, zamiast na wyposażenie terrorystów w broń.
Żyję w kraju, w którym oligarcha będący prezydentem poleca Rotchildom sprzedawać swoje aktywy w Holdingu "Roshen", a kandydatem na ich kupno występują Rosjanie i ... Kolesnikow, właściciel Holdingu "Konti", prawa ręka Achmetowa, zastępca Janukowicza w Partii Regionów, były kierownik Doniecka i Obwodu Donieckiego.
Grabieżca, reketyr, rejder i ... wielokrotny morderca. Człowiek, który jako pierwszy był aresztowany w ramach akcji "Bandyty będą siedzieć w więzieniach", ogłoszonej na Majdanie 2004 r. Przez Juszczenkę.
Akcji, w rezultacie której, za kratami wylądowała ... Tymoszenko i Łucenko.
Żyję w kraju, w którym minister obrony daje 24 sierpnia wywiad kanałowi telewizyjnemu "1+1", a w nim udziela takiej odpowiedzi na jedno z pytań:
"Kilka dni temu poinformowali mnie, że zakupiliśmy amunicję dla potrzeb ATO i opłaciliśmy ją dzisiaj – przekazaliśmy 250 milionów hrywien. Amunicję otrzymaliśmy.
Na drugi dzień rano, od razu po operatywce wezwałem do siebie tego generała, który meldował o tej amunicji i dałem dyspozycję, że jedziemy na składy obejrzeć zakupioną amunicję. Zaległa cisza.
Wstaję, idę do wyjścia z gabinetu, a generał stoi jak słup i nie rusza się.
Pytam co się stało?
My już ją wystrzelaliśmy".
Na uzupełniające pytanie dziennikarza – A co się stało z tym generałem. Może został chociaż odsunięty? – usłyszeiśmy:
Trwa ATO! Potem będziemy wracać do tych spraw.
W tłumaczeniu na nasze brzmi tak:
Niech kradnie dalej, żeby miał się czym odkupić, gdy się do niego przyczepią.
Komu jest wygodna taka sytuacja?
Tylko Poroszenko i jego poplecznikom.
Zejdźmy szczebel niżej. Do Kołomojskiego.
Ja już nie mówię o tym cyrku, jaki ustroił jego zastępca podczas wizyty Szefa Agencji zarządzającej Państwowymi ziemiami w Ukrainie.
Wczoraj pokazali krótki reportaż o swawoli Grupy "Prywat" w Obwodzie Dniepropietrowskim.
Ludzie Kołomojskiego zabudowują strefę przybrzeżną Dniepra, odcinając "aborygenów" od wody. Bezczelność ich jest tak wielka, że pozwalają sobie budować lądowiska dla helikopterów bezpośrednio w samym Dnieprie.
Skąd będą kandydować regionały? Wydaje się, że zaatakują z Krzywego Rogu i jako niezależni kandydaci z Donbasu.
Tańce "Świętego Wita" zaczną się już dzisiaj, chociaż dziennikarze i "eksperci" już zaczęli polewać Tymoszenko i Laszko brudem.
I pomyśleć, że wysłałem do Poroszenko projekty dokumentów, na podstawie których mógł on już dawno rozwiązać Radę Najwyższą, zmienić prawo wyborcze i zapuścić lustrację.
Temat jest rozwojowy i pełen paradoksów, jak STW. Będę o tych wyborach i wszystkim, co im będzie towarzyszyć aktywnie informować.
Komentarze