waldemar.m waldemar.m
1775
BLOG

Czy można zmierzyć temperaturę Słońca?

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wydawałoby się, że ten temat został tak dokładnie omówiony na Salonie, że można byłoby go wciągnąć na listę tematów odbębnionych, ale akademicka nienawiść amerykańskiego bawoła, kryjącego się pod pseudonimem Snafu, znowu odgrzała ten kotlet, w rezultacie ataku wściekłości, skierowanego na poniżenie mnie w oczach czytelników Salonu.

 

Cytuję:

 

Mów Pan to młodzieży co dzień. Jak równiez o wodzie litowej, o temperaturze Słońca równej 117 K, prądzie przemiennym płynącym zawsze tylko w jedną stronę.

 

To fizykalne bydle, które notorycznie kłamie sugerując, że ja wypowiadałem się o temperaturze Słońca nie uspokoi się, aż nie zdechnie, więc daruję sobie dalsze dyskusje z nim.

 

Zajmę się tym czymś bydgosko-toruńskim, co pod pseudonimem Deda, wtrąciło się między "wódkę i zakąskę" i wchodząc na Salon kuchennymi drzwiami starało się ratować twarz akademickiego bufona swoją propozycją analizy pomiaru temperatury pieca hutniczego metodą zdalnego pomiaru.

 

Przy tym sugerowało, że to ja "dzielę włos na czworo" kwestionując powszechny w życiu codziennym slang, godny meneli pod budką z piwem, a nie opisu zjawisk przyrody.

 

No to jak to jest z tym pomiarem temperatury Słońca?

 

Zdalna metoda pomiaru wykorzystuje prawo, które zostało sformułowane dla warunków ziemskich. Na jego bazie skonstruowano przyrząd pomiarowy, który miliony razy sprawdzono przy pomiarze temperatury pieców hutniczych, co dało możliwość korygowania statystycznego rezultatów jego pomiaru.

 

Na dzisiejszy dzień możemy przyjąć, że ten pomiar spełnia swoje wymagania na Ziemi.

 

Tym bardziej, że piec hutniczy, to nie Słońce, o czym możecie się przekonać patrząc na ilustracje.

 

Jak ci idioci, nazywani fizykami, wymądrzyli się zmierzyć pirometrem, tj., przyrządem do bezkontaktowego pomiaru temperatury, działającym w oparciu o analizę promieniowania cieplnego emitowanego przez badane ciała, temperaturę powierzchni Słońca, tylko jednemu Bogowi wiadomo.

 

Przecież między pirometrem, a powierzchnią Słońca jest strefa, której temperatura sięga ok. 2 000 000 K.

 

Na ile dokładny jest ten pomiar niech świadczą różne rezultaty analizy budowy Słońca, gdy uwzględnia się w takiej analizie temperaturę POWIERZCHNI Słońca ok. 6000 K.

 

Zapyta ktoś (oczywiście nie zrobią tego bezmyślne żywotne, Snafu i Deda) o to, jak temperaturę powierzchni Słońca wyznaczył Bazijew.

 

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta i opiera się na fundamentalnej eksperymentalnej danej (Stałej słonecznej) – całkowitej energii, jaką promieniowanie słoneczne przenosi w jednostce czasu przez jednostkową powierzchnię ustawioną prostopadle do promieniowania w średniej odległości Ziemi od Słońca przed wejściem promieniowania do atmosfery.

 

Średnia wartość stałej słonecznej wynosi 1360 W/m^2

 

Wychodząc z tej wielkości, biorąc pod uwagę że temperatura powierzchni Słońca miałaby niby wynosić ok. 6000 K, oraz uwzględniając tą okoliczność, że energia w Słońcu wyzwala się z przemiany jądrowej wodoru w hel Bazijew udowodnił, że Słońce już dawno przestałoby istnieć z powodu wyczerpania się energetyznych surowców.

 

Wprowadzając do analizy nowo odkrytą cząstkę elementarną, oraz opartą na niej teorię budowy materii, łatwo przeprowadził kompleksową analizę procesów zachodzących wewnątrz Słońca i wyprowadził rzeczywistą temperaturę powierzchni Słońca, przy której stała słoneczna jest równa ok. 1360 w/m^2.

 

Kto ma rację? Wszyscy fizykaliści świata i ich klakierzy (dalej – oficjalna fizyka), czy Bazijew z waldemarem.m?

 

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta.

 

Wystarczy przeprowadzić te bardzo proste eksperymenty, które zaproponował i przeprowadził Bazijew, potwierdzające odkrycie elektrino i jego udział w takich zjawiskach, jak promieniowanie naturalne (w tym światło) oraz prąd elektryczny, a wszystko stanie na swoim miejscu.

 

A dlaczego ich nikt nie przeprowadza?

 

Wnioski niech czytelnicy wyciągną sami. Ja mogę im w tym pomóc, dowodząc, że takie żywotne jak Snafu i Deda są obrzydliwymi kłamcami i manipulatorami.

 

O tym jednak w następnej notce. 

Zobacz galerię zdjęć:

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie