Piątek, 25 lipca zapowiadał się ciekawie.
O 10:00 plenarne posiedzenie parlamentu, a wieczorem o 21:25 najlepszy w Ukrainie i na całym terytorium byłego ZSRR program polityczny typu "talk-show" – "Shuster Live".
Ok. 11:00 dowiedziałem się, że moja korespondencja dotarła, ale p. Irina odbierze ją po południu.
Pozostawało czekać na "Shuster Live". Przecież w tym programie muszą coś mówić na ten temat.
Nawet nie możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdumienie, gdy okazało się, że program zaczął się od drugorzędnych (według mnie) wydarzeń w Słowiańsku, a nie od rozpadu koalicji i dymisji Jaceniuka, ale ... co zrobić.
Nadzieji dodawało tylko to, że Szuster anonsował, iż dzisiaj będzie mowa o WSZYSTKICH ważnych wydarzeniach. Trzeba się było uzbroić w cierpliwość i ... czekać.
Mnie było o tyle łatwiej niż tym, którzy biernie patrzyli, gdyż ja miałem bezpośredni kontakt ze studiem.
A było to tak.
4 lipca, tuż po zakończeniu jednostronnego przerwania ognia w Donbasie, Szuster prowadził program na temat zmian w rządzie i "konstytucyjnej" reformy Poroszenko.
Coś mi się tam nie spodobało w składzie zaproszonych gości, więc wysłałem krótki komentarz do studia (o tym, że utrzymuję taki kontak świadczy odpowiednia fotografia z mojej skrzynki pocztowej).
Muszę w tym momencie przerwać, żeby wprowadzić was w pewne organizacyjne detale tego programu.
Głównym prowadzącym ten autorski program jest Sławik Szuster (widzicie jego fotografię wykonaną podczas programu – w okularach). Jemu pomaga redaktor z zespołu Sawik Shuster Studio, Piotr Maga (na fotografii w nausznikach z mikrofonem).
To właśnie p. Piotr trzyma kontakt ze światem zewnętrznym przyjmując korespondencję, obserwując kanały telewizyjne, etc., i to on informuje studio o tym, co w danej chwili jest ważne, przerywając na chwilę program.
Na fotografii stoi z podniesioną ręką, czym chce zwrócić uwagę Shustera, że należy na chwilę przerwać program, gdyż on ma coś ważnego do zakomunikowania.
Czekając na tą część programu, w której powinni mówić na temat kryzysu politycznego wymienialiśmy się z Piotrem Magą krótkimi. To on dał mi znać, że w Studio pojawi się Arsenij Jaceniuk.
Takiej okazji nie mogłem przepuścić. Szybko wysłałem do niego kopię listu, który rano skierowałem do p. Iryny Geraszczenko, oraz kopie projektów dwóch dekretów prezydenta.
Po jakimś czasie dostałem od niego dziwny liścik (treść na fotografii):
Я передивився.дуже толково….але навіть не знаю,кому я це міг би передати…
Ja przejrzałem, bardzo rozsądnie ... ale nawet nie wiem, komu ja mógłbym to przekazać ...
U nich w Studio premier Jaceniuk (dowód – patrz fotografia). U nich w studio pomocnik Prezydentra Poroszenko – Witalij Łucenko. U nich w studio przedstawiciele byłej koalicji, zdziwieni dymisją premiera Jaceniuka, a on ... nie wie komu przekazać moją ROZSĄDNĄ korespondencję!
Ręce mi opadły. Byłem w szoku! Gdy doszedłem do siebie odpowiedziałem tak:
Никому! Пригласите мне в студио и я дам урок депутатом и Президентови
Nikomu! Zaproście mnie w studio i ja dam lekcję posłom i Prezydentowi
Reakcja nie kazała na siebie długo czekać:
Неможливо…тільки-медійні політики….на жаль
Niemożliwe ... tylko - medialni politycy ... na żal
Teraz wiem, jak odpowiedzieć czytelnikowi mojego bloga, który zadał mi wczoraj takie pytanie:
Czy na Ukrainie nie ma innych ludzi bardziej koncyliacyjnych?
Ależ oni napewno są. Tylko nie są "medialnymi politykami".
Jeżeli dopuścić do telewizji takich jak ja, którzy wypowiadają się rozsądnie, logicznie i ... JEDNOZNACZNIE, to jak organizować "talk show"?
