Powinienem pisać drugą część tekstu o Poroszence, Putinie i Europie, ale to co się dzieje ostatnie dni w strefie prowadzenia ATO woła o pomstę do nieba.
Zaczęła się odkryta agresja Rosji przeciw Ukrainie. Od dwóch dni Rosja ostrzeliwuje terytorium Ukrainy z wyrzutni rakiet "Grad".
Pod ostrzał tych wyrzutni popadła 72 brygada. Tyle z komunikatu władz.
Czy można się było dowiedzieć więcej? Oczywiście, że tak.
Ponad 200 matek i żon żołnierzy tej brygady przyszło dzisiaj pod Administrację Prezydenta i żądało odwołania swoich synów i mężów do domu.
Gdy ich wcielali w siły zbrojne obiecali szybką rotację. Oni są już tam od 5 miesięcy. I nie są to kontraktowi żółnierze. To malarze, murarze, mechanicy itp. Zbieranina, którą po tygodniowym przeszkoleniu posłali na front.
I jeszcze jedna bardzo ciekawa rzecz. Oni są z zachodniej Ukrainy, a przecież separatyzm ma miejsce na Wschodzie Ukrainy.
Wszyscy sobie zadają pytanie: Jak to jest, że nasi synowie i mężowie walczą na Wschodzie, a zdrowe byki ze Wschodu Ukrainy walają duraka w posiadłości cariewa, w Dniepropietrowsku.
Co wyszło na jaw?
Oni są w kotle. Ich po prostu roztrzeliwują jak na strzelnicy, jak kaczki, punktowo. Zginęło, według informacji tych, którzy jeszcze żyją i dodzwonili się do swoich rodzin, ponad 200 żołnierzy.
Nie mają chełmów i kamizelek kuloodpornych. Nie mają wody! Pozostał im tylko suchy prowiant.
Twierdzą, że zdradza ich wyższe dowództwo, gdyż inaczej terroryści nie mogliby ich odstrzeliwać z taką dokładnością.
Żadnej pomocy.
Prosili o pomoc lotnictwa, w odpowiedzi usłyszeli, że za DROGO.
Prosili o zgodę na zmianę dyslokacji, w odpowedzi usłyszeli, że NIE WOLNO.
Gdy słuchałem wczoraj bezsilnego płaczu tych matek i żon, oraz patrzyłem na bezradność i bezdarność biurokratów z Administracji Prezydenta i Ministerstwa Obrony, to przyszła mi do głowy jedna myśl:
Technologia w telekomunikacji zrobiła tak wielki krok, że wystarczy zapelengować włączony telefon (nawet gdy nikt po nim nie rozmawia) i można z dokładnością do kilku metrów lokalizować jego położenie.
Wniosek?
Jeśli chcemy uniknąć niepotrzebnych, bezmyślnych strat, to powinniśmy wykonać dewa kroki:
1. Wszystkim wojskowym i pracownikam tych służb, które biorą udział w ATO, odebrać telefony komórkowe! (wszystkim, to znaczy, że i Ministrowi Obrony też!).
2. Wszystkich oficerów na czas prowadzenia ATO należy skoszarować. Pójdą do domu, gdy zakończą tą operację.
Komentarze