waldemar.m waldemar.m
471
BLOG

A pierduny to kto?

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 

Poniżej mały fragment litani Snafu do Salonowiczów:

 

A juz kompletnie nikt nie zdradza najmniejszej ochoty do przyjrzenia sie analogicznynm zjawiskom wykazywanym przez promnieniowanie zupełnie juz z poza obszaru tego EXB.A zjawiska potrafie być "szokująco" wręcz podobne do tych, które obserwujemy w przypadku swiatła. Promieniowanie neutronowe jest promieniowaniem "bardzo korpuskularnym", nieprawdaż? Tymczasem, to promieniowanie wykazuje "własnosci optyczne" wręcz "łudxzaco podobne" do tych, które znamy z optyki światła "okołowidzialnego". Załamanie? Prosze bardzo, jest, jak najbardzie, z Prawem Snelliusa w pełnej mocy. Całkowite wewnętrzne odbicie? Ależ, oczywiscie, jest, neutronowody dziąlające na identycznej zasadzie, jak światłowody, istnieją, jak najbardzirj i sa szeroko stosowane -- tyle, że nie ma mozliwosci pracowania z neutronami w małych laboratoriach, musi byc duzy osrodek przy reaktorowym bądź akceleratorowym źródle neutronów, wiec te neutronowody sa "słabo widzoczne" dla szerokiej publicznosci.

Dyfrakcja neutronów na pojedynczej szczelinie, czy interferencja na układzie dwóch szczelin? Ależ zachodzi, jak najbardziej, widma zestawione z analogicznymi widmami dla światła sa podobne, jak para bliźniat!

Ja kilkakrotnie juz próbowałem zwrócic na te rzeczy uwage -- zawsze reakcja była jak na "pierdniecie w salonie", każdy jakby udawał, że niczego nie zauważył.

 

Całość można (należy wręcz) przeczytać pod adresem:

 

http://autodafe.salon24.pl/550062,z-fizyka-sa-wciaz-klopoty#comment_8418117

 

A dotyczy wypowiedź Snafu jednego:

 

W niniejszej dyskusji(dyskusji jaka się toczy na blogu Eine pod notką zatytułowaną, nomen-omen "Z fizyką są wciąż kłopoty" – dopisek mój) wypowiada się szereg osób... a ja mam wrażenie, że ich wiedza o stanie wspólczesnej fizyki jest mniej więcej taka: otóz, siedza oni w jakimś zamkiętym pomieszczeniu, poza którym, na ogromnym obszarze, rozciąga się wspólczesna fizyka.

 

Najciekawsze jest to, że ja nie biorę udziału w tej dyskusji, a więc ja z "definicji" nie jestem pierdunem.

 

Zapytajmy tego doświadczonego człowieka od pomieszczeń, a gdzie on siedzi i przez jakie dziurki on patrzy, że uzurpuje sobie prawo być sędziom.

 

Sprawdźmy, jaka "wiedzy potoczna", zdobyta ze szmatławca "Sciense" napełnia go aż taką butą, żeby pouczać Salon, jak jemu żyć.

 

1. Promieniowanie neutronowe jest promieniowaniem "bardzo korpuskularnym", nieprawdaż? Tymczasem, to promieniowanie wykazuje "własnosci optyczne" wręcz "łudxzaco podobne" do tych, które znamy z optyki światła "okołowidzialnego".

 

2. Załamanie? Prosze bardzo, jest, jak najbardzie, z Prawem Snelliusa w pełnej mocy.

 

3. Całkowite wewnętrzne odbicie? Ależ, oczywiscie, jest,

 

4. neutronowody dziąlające na identycznej zasadzie, jak światłowody, istnieją, jak najbardzirj i sa szeroko stosowane

 

5. Dyfrakcja neutronów na pojedynczej szczelinie, czy interferencja na układzie dwóch szczelin? Ależ zachodzi, jak najbardziej, widma zestawione z analogicznymi widmami dla światła sa podobne, jak para bliźniat!

 

Walnął jak grochem o ... ścianę. A ściana to te pierduny, które w raz z gospodarzem (Głównym Piedunem) Eine coś tam niby dyskutują. A jak im plują w twarz, to udają, że to deszcz pada pod wiatr.

 

Co on nam, Salonowcom proponuje:

 

Tymczasem, uswiadomienie sobie, że światło wczle nie ma "monopolu" na pewne zjawiska jest niewątpliwie bardzo korzystne dla spojrzenia na załamanie, dyfrakcje etc. z szerszej perspektywy. A moznosc patrzenia na cokolwiek w fizyce z jak najszerszej perspektywy jest niewatpliwie czyms nadzwyczaj cennym.

 

Nie pierwszy raz mówi o tych własnościach neutronów. Mówi z pozycji "doświadczalnika", który tymi ręcomy i tymi palcyma sam robił manipulacje z czymś, co się załamywało, dyfrakcjonowało, odbijało, etc.

 

Więc kto miał z nim dyskutować. Wszyscy na wszelki wypadek schowali uszy pod siebie i schowali się do swoich norek. Nawet taki bufon, jak Eine.

 

A co robiłem ja? A ja nie przepuściłem takiej okazji i przedyskutowaliśmy ten przypadek z prof. Bazijewem.

 

Wniosek, jak przypuszczałem, był tylko jeden:

 

Snafu nigdy nie pracował z neutronami. Jedyne z czym on mógł Pracować to mononeutron, niestabilne ciało, które w wyniku przekszłaceń przekształca się z neutron.

 

A gdy już jest neutronem, to:

 

- nie ulega załamaniu;

 

- nie ulega dyfrakcji;

 

- ulega odbiciu, ale statystycznie, a nie w sposób uporządkowany;

 

- etc.

 

Jeszcze raz powtarzam: Snafu nie pracował z neutronami.

 

Dlaczego tego do tej pory nie opublikowałem?

 

1. Bo jestem zablokowany na blogach rzeczywistych pierdunów

 

2. Bo czekam do dzisiaj na eksperyment, w którym Snafu i jego studenci, zmierzą prędkość rozchodzenia się promieni monochromatycznych w powietrzu.

 

Tak to jest pierdunie, gdy traci się czas na czytanie szmatławców, zamiast włączyć mózg w proces tego co się robi.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie