Spotyka się przy obiedzie dwóch biznesmenów.
I co u ciebie? - pyta jeden z nich.
Ciężko. Brakuje na zapłaty.
A oni nie odchodzą? - pointeresował się pierwszy.
To jest właśnie problem. Już im ograniczyłem pensje o 50% i nikt się nie zwalnia.
A ty im przestań płacić i po miesiącu zobaczymy co będzie.
Spotkali się po miesiącu i ten który przestał płacić skarży się:
Nie dosyć, że nikt się nie zwolnił, to jeszcze do tego nikt nie spóźnia się do roboty.
Hm! To problem! Już wiem! A ty zrób wstęp na teren firmy płatny.
Spotykają się po miesiącu.
I co? I co? - pyta niecierpliwie pierwszy
Nie dosyć, że nikt się nie zwolnił, to niektórzy okazali się tacy sprytni, że oszczędzają na mnie - przychodzą do firmy w poniedziałek rano i wychodzą dopiero w piątek wieczorem!
Komentarze